Oryginalny maszynopis mowy noblowskiej z 1980 r.
Maszynopis 12-kartkowy (1-str. zapisany), formatu A4, na ostatniej karcie poniżej tekstu odręczny podpis Czesława Miłosza. 1-sza karta maszynopisu z nadrukiem "Nobel lecture 1980 Czesław Miłosz" oraz "The Nobel Foundation 1980 (...)"
Stan dobry. Kartki maszynopisu zszyte zszywką, ostatnia karta luzem. 10 grudnia 1980 roku Miłosz odebrał nagrodę z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa. Na cześć Czesława Miłosza rozległy się dźwięki mazura z opery "Halka" Stanisława Moniuszki. Prezentując laureata sekretarz Akademii przypomniał jego twórczość literacką i działalność dydaktyczną. Podkreślił, że pisarz przebywający wiele lat na emigracji, nigdy nie zerwał związków ze swym krajem. "Czesław Miłosz - powiedział - jest poetą wybitnie intelektualnym, o głębokiej wiedzy filozoficznej i historyczno-literackiej. Jego poezja jest pełna podtekstów, pastiszów i ironii". Przemowa zaczyna sie od słów: "Moje znalezienie się na tej trybunie powinno być argumentem dla tych wszystkich, którzy sławią daną nam od Boga, cudownie złożoną, nieobliczalność życia. W moich latach szkolnych czytałem tomy wydawanej w Polsce serii "Biblioteka Laureatów Nobla", pamiętam kształt liter i kolor papieru. Myślałem wtedy, że laureaci Nobla to pisarze czyli ludzie produkujący grube dzieła prozą i nawet kiedy już wiedziałem, że są wśród nich i poeci, długo nic mogłem się pozbyć tego myślowego nawyku. A drukując w roku 1930 pierwsze wiersze w naszym piśmie uniwersyteckim pod tytułem "Alma Mater Vilnensis" nie aspirowałem przecie do tytułu pisarza. Tak samo dużo później, wybierając samotność i oddając się dziwacznemu zajęciu jakim jest pisanie wierszy po polsku, choć mieszka się we Francji czy w Ameryce, podtrzymywałem pewien idealny obraz poety, który jeżeli chce być sławny, to tylko w swojej wiosce czy w swoim mieście."(...)
Dernière vue
Connectez-vous pour consulter la liste des lots
Favoris
Connectez-vous pour consulter la liste des lots